karykatura bitwy pod grunwaldem

Władysław Jagiełło - polski król, który dowodził armią, wzgórze - miejsce, z którego król Jagiełło dowodził wojskiem, Urlich von Jungingen - dowódca wojsk krzyżackich, Grunwald - wieś, w okolicach której rozegrała się polsko-krzyżacka bitwa, Rusini, Czesi i Tatarzy - kraje pomagające Polsce w wojnie, 15 lipca 1410 - data bitwy pod Grunwaldem, 2 nagie miecze - wręczyli je Znaczenie bitwy pod Grunwaldem. poleca 82% 2672 głosów. Treść. Grafika. Filmy. Komentarze. Wynik bitwy miał zasadniczy wpływ na stosunki polityczne w ówczesnej Europie. Nie tylko ostatecznie załamał potęgę Zakonu, ale również wyniósł dynastię jagiellońską do rangi najważniejszych na kontynencie. Według niektórych badaczy (np. Stanisław Wyspiański, karykatura „Bitwy pod Grunwaldem” Matejki. Źródło: culture.pl – bitwę pod Grunwaldem bardzo często wykorzystywano w propagandzie antyniemieckiej w PRL. Popularne było hasło głoszące, że zwycięstwo nad Niemcami było wypełnieniem testamentu grunwaldzkiego; Obecność historii w utworze wyrażona została poprzez przywołanie postaci historycznych. Przykład stanowi Zawisza Czarny, uczestnik bitwy pod Grunwaldem, wzorzec polskiego patriotyzmu i poświęcenia. Jego pojawienie się w dramacie ma na celu przypomnienie czasów, kiedy Polska była mocarstwem zdolnym pokonać Krzyżaków. Pierwszy szkic olejny powstał w 1872 r.Ostatecznie artysta podjął pracę w 1875 r.,a ukończył malowanie we wrześniu 1878 r. Artysta przystępując do pracy nad "Grunwaldem" dokładnie studiował lektury historyczne.Rozczytywał się w "Kronikach " Marcina Bielskiego,a przede wszystkim analizował opis bitwy grunwaldzkiej przedstawiony nonton film avatar 2 sub indo bioskopkeren. Ponad 1200 rekonstruktorów z bractw rycerskich weźmie udział w tegorocznej inscenizacji bitwy pod Grunwaldem, która odbędzie się w sobotę na Polach Grunwaldzkich. Większość rycerstwa ściągnęła już na miejsce i rozbiła obozowiska wzorowane na średniowiecznych. Kilkanaście rycerskich chorągwi, które mają uczestniczyć w sobotniej inscenizacji bitwy z 1410 roku, rozbiło już obozowiska na Polach Grunwaldu. Rekonstruktorzy mieszkają w namiotach wzorowanych na średniowiecznych, chodzą w strojach z epoki i gotują potrawy według ówczesnych mogą odwiedzać liczne kramy, w których rzemieślnicy oferują gliniane i drewniane naczynia, stylizowane ubrania, biżuterię, broń, zbroje, zioła i inne przedmioty związane ze średniowieczną tradycją i organizatorów w tegorocznej bitwie wystąpi ponad 1200 zbrojnych odtwórców historii z kilkunastu krajów. Kolejne 3 tys. mężczyzn, kobiet i dzieci w średniowiecznych strojach będzie ich oczekiwać w obozowisku. Pod Grunwaldem spodziewanych jest też kilkadziesiąt tysięcy Grunwaldzie przebywa już Jacek Szymański, grafik komputerowy z Warszawy, który od 16 lat wciela się w rolę króla Władysława Jagiełły. Jak powiedział, tegoroczna bitwa tradycyjnie będzie rozgrywana według scenariusza opartego na wydarzeniach opisanych przez Jana Długosza."Widzowie zobaczą poselstwo z dwoma mieczami, atak krzyżackiego rycerza Dupolda von Koeckritza na Jagiełłę i zdobywanie taborów na koniec bitwy" - wyjaśnił Szymański. Jak dodał, z powodu oszczędności będzie natomiast znacznie mniej koni, a po bitwie nie odbędzie się tradycyjny wieczorny turniej konny podkreślił, że również i tym razem zwycięzcami inscenizacji zostaną połączone wojska polskie i litewsko-ruskie. Jak przypomniał, jest natomiast remis w wypadkach dowódców na polu bitwy. "W 1999 roku Wielki Mistrz spadł z siodła i koń nadepnął mu na nogę, powodując pęknięcie kości śródstopia. Rok później, to ja spadłem z konia po strzale z bombardy i złamałem obojczyk" - powiedział odtwórca roli gminy Grunwald Henryk Kacprzyk zapewnił, że organizatorzy są w pełni przygotowani na przyjęcie turystów. Z myślą o nich przygotowano kilkudniowy program imprez. Przewidziano koncerty i jarmarki, a w pobliżu rycerskiego obozowiska odbywają turnieje bojowe i wójta, w dniu inscenizacji turyści nie powinni utknąć w korkach. Zorganizowano ruch okrężny wokół Pól Grunwaldu, obowiązują zakazy zatrzymywania przy drogach dojazdowych, przygotowano 20 tys. miejsc dyrektora Muzeum Bitwy Grunwaldzkiej Szymona Dreja, organizowana od 16 lat inscenizacja bitwy z Krzyżakami stała się jednym ze sztandarowych polskich produktów turystycznych. Przyciąga widzów z całego świata."W tamtym roku gościliśmy turystkę z Japonii, która wyróżniała się noszeniem tradycyjnego kimona. O naszej imprezie dowiedziała się z internetu. Przyleciała do Warszawy, potem dojechała pociągiem do Olsztyna, a stamtąd dotarła PKS-em pod Grunwald" - powiedział dyrektor ocenie Dreja, starcia bractw rycerskich pod Grunwaldem - chociaż nie są rekonstrukcją historycznej bitwy, a jedynie swobodną inscenizacją - stanowią "żywą lekcję historii"."Znam wielu młodych ludzi, którzy zaczęli od przebierania się za rycerzy i machania mieczem, a potem ukończyli studia z historii czy archeologii i zajmują się tym zawodowo" - powiedział Drej. Pomimo ulewy nad Grunwaldem trwają przygotowania do inscenizacji bitwy Nad Polami Grunwaldu przeszła w sobotę intensywna ulewa, ale przygotowania do inscenizacji bitwy trwają. Odbył się już apel grunwaldzki, podczas którego... 16 lipca 2022, 14:10 Bitwa pod Grunwaldem. Czy Krzyżacy byli ludźmi religijnymi? Czy 611 lat temu Władysław Jagiełło, gromiąc pod Grunwaldem Zakon Krzyżacki, pokonał chrześcijan, czy nienawistną, żadną łupów hordę ateistów-okrutników? 15 lipca 2022, 12:00 Rocznica bitwy pod Grunwaldem. Po dwuletniej przerwie znów można zobaczyć rekonstrukcję 612 lat temu, 15 lipca 1410 roku, rozegrała się bitwa pod Grunwaldem pomiędzy wojskiem polsko-litewskim a armią Zakonu Krzyżackiego. Zakończyła się... 15 lipca 2022, 5:20 Dni Grunwaldu 2022. Kulminacyjnym punktem inscenizacja Bitwy pod Grunwaldem. Tym razem bez Rosjan W sobotę 16 lipca o godz. 15 na Polach Grunwaldzkich odbędzie się 25. jubileuszowa inscenizacja jednego z największych zwycięstw militarnych polskiego oręża.... 14 lipca 2022, 7:34 Jak wyglądali polegli pod Grunwaldem? Już niedługo się tego dowiemy. Naukowcy zbadają ich szczątki Po 610 latach być może dowiemy się, jak wyglądały twarze rycerzy poległych pod Grunwaldem 15 lipca 1410 roku. Postarają się o to naukowcy z Pomorskiego... 16 kwietnia 2022, 16:02 Zawisza Czarny i jego historia - KONKURS w rocznicę Bitwy pod Grunwaldem! Czy rzeczywiście ucieleśniał wszelkie cnoty? Kto przesądził o grunwaldzkiej wiktorii – waleczne rycerstwo czy dyplomaci i tajni agenci na usługach Korony? Na te... 15 lipca 2019, 12:33 Bitwa pod Grunwaldem to jedno z największych starć średniowiecznej Europy. Wtorkowy poranek 15 lipca 1410 roku był chłodny. Po całonocnej ulewie pozostał tylko niewielki deszcz. Wiatr był na tyle silny, że zrezygnowano z rozstawienia królewskiego namiotu kaplicznego. Na trzeci sygnał trębacza, 40-tysięczna armia polsko-litewska dosiadła koni i ruszyła polnymi drogami na wschód. Piętnastokilometrowy marsz prowadził przez płonące wsie, podpalone przez straż przednią. Minięto Jankowice i Gardyny. Stąd wojsko zakręciło na północ, by przez Turowo i Browinę dotrzeć do położonego nad jeziorem Łubień Ulnowa. Dochodziła godzina ósma. Deszcz przestał padać, zza chmur wyszło słońce. Król Władysław Jagiełło zdecydował się na postój. Na wzgórzu u południowego skraju jeziora czeladź obozowa zajęła się rozstawianiem królewskiego namiotu, bowiem Jagiełło każdy dzień rozpoczynał od wysłuchania mszy. Otoczone lasem jezioro nie było widoczne z oddali. Porastający wzgórze las oraz sąsiadujące z nim zadrzewione wzniesienia nie pozwalały na głębsze wejrzenie w przedpole. Jeszcze przed mszą ubezpieczenia doniosły, że od zachodu zbliżają się główne siły krzyżackie. Król przyjął tę wieść ze spokojem. Zanim zagłębił się w modlitwie, nakazał zaalarmować wojska oraz wysłać kilka chorągwi pod dowództwem marszałka Zbigniewa z Brzezia, by uchwyciwszy kraniec lasu i obserwowały poczynania Krzyżaków. Spokój króla nie był udawany. Zgodnie z planem wojny ustalonym z wielkim księciem litewskim Witoldem podczas zjazdu w Brześciu Litewskim w grudniu 1409 roku, planowano połączenie armii polskiej i litewskiej oraz wyruszenie wprost na krzyżacką stolicę, Malbork. Prawdziwym zamiarem nie było obleganie tej potężnej twierdzy, lecz zmuszenie przeciwnika do stoczenia walnej bitwy. Oczekiwana bitwa właśnie nadchodziła. Przyjęty w Brześciu plan kampanii zakładał starcie generalne. Dotąd wojny Polski z Zakonem miały charakter ograniczony. Do pierwszej z nich doszło na początku XIV wieku, 80 lat po sprowadzeniu Zakonu na ziemie polskie. Począwszy od przybycia Krzyżaków w 1226 roku aż po zajęcie przez nich Pomorza Gdańskiego w roku 1309, Zakonu nie uważano za wroga. Zgodnie z oczekiwaniami księcia Konrada Mazowieckiego, Krzyżacy ujarzmili Prusów, uwalniając Mazowsze od najazdów kłopotliwych sąsiadów z północy. Przyszłość pokazała, że zwalczanie Prusów z pomocą Krzyżaków było jak przysłowiowe gaszenie ognia benzyną. W miejsce konglomeratu plemion, u północnej granicy Polski wyrosło scentralizowane państwo o zasobnym skarbcu i dużych zdolnościach mobilizacyjnych. Samych braci-rycerzy w Zakonie Krzyżackim nie było więcej niż 1500. Jeśli jednak doliczymy do nich służących Zakonowi współbraci, miejscowe rycerstwo zobowiązane do służby wojskowej, najemników i zagranicznych gości, to zdolność mobilizacyjna Zakonu sięgała kilkunastu tysięcy ludzi. Co więcej, Zakon miał ambitne plany poszerzania swych posiadłości. Już w XIII wieku, zanim jeszcze opanowano w całości kraj Prusów, Krzyżacy uzyskali monopol w dziele nawracania na chrześcijaństwo pogańskich Litwinów. Rzecz jasna chodziło o nawracanie z bronią w ręku, jak przystało na zakon rycerski. W 1309 roku Zakon wystąpił przeciw atakującym Gdańsk Brandenburczykom interweniując na prośbę wiernych Władysławowi Łokietkowi obrońców miasta. Odpędziwszy najeźdźców, zakonnicy zajęli miasto i gród, a 13 listopada dokonali rzezi obrońców i mieszczan. Rok potem Zakon zajął całe Pomorze Gdańskie, a wielki mistrz przeniósł się na stałe z Wenecji do Malborka. W ten sposób rozpoczął konflikt polsko-krzyżacki o Pomorze. Wojna z lat 1327-1332 oraz kilkakrotne procesy między Polską a Zakonem nie przyniosły rozstrzygnięcia. Biorąc pod uwagę siłę Zakonu król Kazimierz Wielki zdecydował się zawrzeć z Krzyżakami pokój w Kaliszu w 1343 roku. Na jego mocy Pomorze pozostawało przy Zakonie jako „wieczysta jałmużna”. Sytuacja zmieniła się radykalnie po unii polsko-litewskiej zawartej w 1385 roku. Litwa schyłku XIV wieku nie była już niewielkim państwem. Dzięki ekspansji na tereny księstw ruskich stała się rozległym państwem wręcz imperium, o powierzchni 600 tys. km kw, kilkakrotnie przekraczającej powierzchnię Polski, nie mówiąc już o terytorium Zakonu. Oficjalnie pogańska, miała Litwa pod swą władzą licznych prawosławnych poddanych, których nie zmuszano do porzucenia chrześcijaństwa. Rosnąca potęga Litwy była neutralizowana przez Zakon dzięki wykorzystaniu rywalizacji między potomkami księcia Giedymina. Zaangażowanie Litwinów na wschodzie powodowało, że rycerze zakonni wspierani przez cudzoziemców przybywających by walczyć z poganami, pustoszyli północną część kraju. Konflikt polsko-krzyżacki wszedł w nową fazę, gdy w 1401 roku doszło do porozumienia Witolda z Jagiełłą, kończącego wieloletni konflikt między nimi. Choć pierwsze powstanie na rządzonej przez Krzyżaków Żmudzi, które wybuchło w 1401 roku zostało stłumione, następny konflikt był nieuchronny. Rządzący Zakonem od 1407 roku wielki mistrz Ulryk von Jungingen szykował się do wojny, o czym świadczą zapasy broni gromadzone w przeddzień wojny przekraczające roczne możliwości produkcyjne całego polskiego przemysłu zbrojeniowego. Wielka wojna. Jak doszło do bitwy pod Grunwaldem? Gdy w 1409 roku wybuchło kolejne powstanie na Żmudzi, a do Malborka udał się jako polski poseł arcybiskup gnieźnieński Mikołaj Kurowski, wielki mistrz zdecydowany był na wojnę. Gdy Kurowski wdał się w ustną sprzeczkę z von Jungingenem, ten skorzystał z okazji i wypowiedział wojnę. Wkrótce potem, w końcu 1409 roku, siły krzyżackie zajęły przygraniczną ziemię dobrzyńską. Jak zwykle, nie oszczędzano ani przeciwnika, ani ludności cywilnej. Największym ciosem okazało się zdobycie Bydgoszczy, opanowanej dzięki zdradzie mieszczan. Miasto odzyskano szturmem w październiku 1409 roku, po czym Władysław Jagiełło zgodził się na rozejm do zachodu słońca 24 czerwca 1410 roku. Czytaj też:Władysław II Jagiełło – litewski niedźwiedź na polskim tronie Tymczasem trwały przygotowania polsko-litewskie. Zimę spędzono rozsyłając wici, uzupełniając szeregi o najemników, kompletując uzbrojenie i polując, by zaopatrzyć armię w żywność na czas kampanii. A wojska spodziewano się niemało. Dziś ocenia się liczebność rycerstwa polskiego pod Grunwaldem na 20 tys., podczas gdy pod litewskimi 40. chorągwiami stanąć mogło około 10 tys. ludzi. Mowa tu tylko o konnych wojownikach, a należy do tego dodać przecież obsługę taborów i czeladź obozową. Wielka armia mogła liczyć i 40 tys. ludzi. Siły krzyżackie zmobilizowane na wojnę ocenia się na nieco ponad 20 tys., z czego część rozrzucono po zamkach wzdłuż Wisły. W rocznicę jednej z największych bitew średniowiecznej Europy przedstawiamy garść dotyczących jej faktów i i ciekawostek. O tym, że Polska i jej sojusznicy pokonali w niej Zakon Krzyżacki wiedzą chyba wszyscy, ale czy wiesz, że: Słynne dwa nagie miecze, podarowane przez Krzyżaków wodzom wojsk sprzymierzonych, były przechowywane w skarbcu na Wawelu. Później trafiły do kolekcji Izabeli Czartoryskiej w Puławach, a w 1853 r. zostały wywiezione do Rosji i... przepadły. Techniczną nowinką użyta przez wojska polskie był średniowieczny odpowiednik współczesnego mostu pontonowego. Pozwolił on rycerzom królewskim na przeprawę przez Wisłę. Najbardziej znanym sprzymierzeńcem Władysława Jagiełły był pod Grunwaldem jego kuzyn, wielki książę litewski Witold. Ich polityka różniła się od siebie (Władysław chciał połączenia Litwy z Polską, a Witold - jej niezależności). Jednak Jagieło odmówił Krzyżakom deklaracji neutralności wobec inspirowanego przez Witolda antykrzyżackiego powstania na Żmudzi, co stało się bezpośrednią przyczyną ataku zakonu na Polskę. Nadzwyczaj pozytywny obraz księcia odmalował w swej kronice Jan Długosz - nazwał go litewskim ojcem Ojczyzny (pater patriae). Mniej znanym sojusznikiem króla Polski był chan tatarski Dżalal ad-Din. Krótko po bitwie powrócił on do Złotej Ordy i zbrojnie obalił dotychczasowego chana Temüra. Jego rządy nie trwały jednak długo - kilka miesięcy później został zabity przez swego brata i następcę Kerim Berdiego. Lepiej powiodło się drugiemu sprzymierzeńcowi korony polskiej, hospodarowi mołdawskiemu Aleksandrowi Dobremu. Jego długie panowanie było okresem rozkwitu Mołdawii. Najważniejszym źródłem historycznym mówiącym o tej bitwie była "Cronica conflictus Wladislai regis Poloniae cum Cruciferis anno Christi 1410" - to cenna relacja, bo spisana przez naocznego świadka i w roku, w którym bitwa się odbyła. Jej autorem mógł być podkanclerzy Królestwa Polskiego Mikołaj Trąba, późniejszy arcybiskup gnieźnieński albo sekretarz królewski Zbigniew Oleśnicki, późniejszy kardynał i biskup krakowski. Pole bitwy leży w okolicach wsi Grunwald, Łodwigowo i Stębark. Ta ostatnia nosiła niemiecką nazwę Tannenberg. W 1914 r. miała tam miejsce zwycięska dla Niemiec bitwa z Rosją. Dlatego bitwa pod Grunwaldem jest przez Niemców zwana pierwszą bitwą pod Tannenbergiem. W bitwie pod Grunwaldem wzięło udział około 30 tys. uczestników po stronie Polski i jej sprzymierzeńców oraz około 15-20 tys. po stronie Krzyżaków. « ‹ 1 › » Jan Matejko, autoportret ArchiwumZ zamysłem namalowania obrazu przedstawiającego bitwę grunwaldzką – jedno z największych zwycięstw polskiego oręża i jedno z najważniejszych wydarzeń w narodowej historii – Matejko nosił się od dawna. Już w młodości stworzył dwa nawiązujące do tego tematu płótna: „Władysław Jagiełło z Witoldem modlący się przed bitwą” oraz „Jagiełło na pobojowisku”. Do wielkiego obrazu dojrzał jednak dopiero po trzydziestce. Miał już wtedy niezbędne doświadczenie w malowaniu monumentalnych historycznych płócien ze swojego cyklu o dziejach Polski ( „Kazanie Skargi”, „Rejtan” i „Batory pod Pskowem”). „Grunwald” miał być jednak zupełnie nową jakością, zarówno pod względem formy, jak i przesłania ideowego oraz ładunku emocjonalnego. Na razie powiedzmy tylko, że o ile dotychczasowe obrazy mistrza miały wielkość mniej więcej trzech metrów na pięć, to „Bitwa pod Grunwaldem” – aż 4,23 m na 9,87 nad bitwąJak zawsze przed malowaniem dzieła historycznego Matejko przystąpił najpierw do studiów przygotowawczych. Po pierwsze, zapoznawał się z opisami bitwy zawartymi w „Kronice polskiej” Marcina Bielskiego i „Rocznikach” Jana Długosza. Pomocne były szczególnie te drugie, bo Długosz zawarł w nich, jak wiadomo, szczegółową i barwną relację ze starcia. Znał ją z opowieści dwóch bezpośrednich uczestników – swojego ojca oraz kard. Zbigniewa Oleśnickiego. Matejko zapoznał się więc z przebiegiem bitwy, uczestnikami, liczebnością wojsk i atmosferą. O tym, że uzyskane w ten sposób informacje wykorzystywał w planowaniu przyszłego obrazu, świadczy zachowany ołówkowy szkic uczyniony ręką mistrza. Wypisał na nim kilkadziesiąt nazwisk rycerzy uczestniczących w bitwie, a strzałkami zaznaczył miejsce, w którym powinni się oni znaleźć na obrazie. Zanotował też liczebność wojsk, jeńców oraz poległych po obu nurt przygotowań obejmował studia nad średniowiecznymi strojami, rzędami końskimi i uzbrojeniem. Korzystał tu Matejko z własnych zbiorów zgromadzonych w pracowni i w domu oraz z eksponatów wypożyczonych z pobliskiego Muzeum ks. Czartoryskich. Mistrz, przyzwyczajony do malowania z modeli, wykonał dziesiątki rysunków i szkiców hełmów, zbroi, pasów, szat i rozwianych wiatrem materiałów w rozmaitym ułożeniu. Jak się później okaże, realizm i szczegółowość w ukazaniu na płótnie wszystkich tych elementów wprawiała (i nadal wprawia) widzów w zadziwienie. Jak pisze Krystyna Sroczyńska, autorka prac o Matejce i jego obrazach, pewnym problemem okazał się brak oryginalnych przedmiotów i ubiorów z początku XV w. Malarz wykorzystał więc wiele eksponatów z późniejszego okresu: XVI, XVII i XVIII w. I tak, widoczny na obrazie Jan Żiżka nosi XVII-wieczną zbroję karacenową, miecz księcia Witolda pochodzi z XVIII w., Litwin atakujący wielkiego mistrza mierzy w niego włócznią św. Maurycego, którą cesarz Otton III podarował w 1000 r. Bolesławowi Chrobremu, a w głębi ciżby walczących widać XVII-wieczne skrzydła husarskie. Z tych ahistorycznych zapożyczeń robiono później Matejce zarzut, wydaje się jednak, że było to ze strony mistrza działanie zamierzone i głębsze. Oto „Bitwa” miała być symbolicznym ukazaniem całej wielowiekowej politycznej i militarnej potęgi Polski, od jej początków w X w. aż do końca w wieku XVIII, i to potęgi triumfującej i rodzaj przygotowań obejmował studia nad końmi w ruchu. Malarz wykorzystywał w tym celu swoje pobyty w rezydencjach magnackich posiadających wyróżniające się stadniny: w Gumniskach Sanguszków, Krasiczynie Sapiehów i Krzeszowicach Potockich, a także w swoim dworku w Krzesławicach. Przed przystąpieniem do malowania mistrz sporządził mnóstwo szkiców z poszczególnymi elementami obrazu (grupą wielkiego mistrza, Witoldem, Janem Żiżką itd.), szukając właściwej kompozycji i ułożenia w magistraciePrace nad obrazem Matejko rozpoczął w 1875 r. Jak zanotował sekretarz mistrza Marian Gorzkowski, zbiegiem okoliczności w pierwszym dniu malowania w Krakowie zabrzmiał dzwon Zygmunta, co bardzo ucieszyło Matejkę, który „będąc z natury wrażliwym, przywiązywał do tego wypadku jakieś tajemnicze znaczenie”. Malowanie odbywało się w pracowni Matejki w siedzibie Akademii Umiejętności przy ul. Sławkowskiej. Do obrazu pozowali wybrani wcześniej, również po odpowiednich studiach portretowych, znajomi, przyjaciele i protektorzy malarza. I tak twarzy księciu Witoldowi użyczył Adam Sapieha, księciu Kazimierzowi Szczecińskiemu – Antoni Potocki, a wojownikowi z berdyszem – Edward Raczyński. Ekspresyjna fizjonomia wielkiego mistrza należała z kolei do Stanisława przed ukończeniem dzieła Matejko wyjechał do Prus, by na miejscu na własne oczy obejrzeć pole bitwy pod wsiami Grunwald i Stębark. Po powrocie do Krakowa przemalował niektóre fragmenty prawie gotowego obrazu, by bardziej odpowiadały rzeczywistości. Tuż przed ostatecznym ukończeniem dzieła pracownia malarza okazała się zbyt mała, by z właściwej perspektywy obejrzeć całość kompozycji. Dlatego obraz przeniesiono do sali obrad rady miasta w pałacu Wielopolskich, gdzie zawieszono go na specjalnym rusztowaniu kosztującym niemałą sumę 200 złotych reńskich. Płótno zajęło całą ścianę, od podłogi po sufit. Tam Matejko dokończył malowanie. „Dziś maluje przy samej ziemi, siedząc na podłodze, kończy sam dół obrazu i różne na nim porozrzucane drobiazgi” – zapisał 17 września 1878 r. sekretarz Gorzkowski. Dziesięć dni później obraz włożono w specjalnie przygotowane prezentacja obrazu w sobotę, 28 września 1878 r. była w Krakowie ważnym wydarzeniem. O przygotowaniach do niej skrupulatnie informował „Czas”, ogłoszenia o pokazie umieszczono na plakatach, a nad całością czuwał sam Matejko. „Nie zawiodły nas nasze oczekiwania. Wrażenie, jakiego się doznaje wchodząc do ratuszowej sali na widok wystawionego w niej olbrzymiego obrazu jest niesłychanie uderzające i silne. W czarne, jakby jaką tragiczną uroczystość zapowiadające, ramy oprawione płótno obejmuje swoim obszarem całą przestrzeń przeciwległej ściany. W tym to, tak wyraziście oznaczonym obrębie, roztacza się przed naszemi oczyma, jak rozhukana fala, owa tytaniczna walka, której treść i główne epizody poznaliśmy z podań Długosza i opowiadań Szajnochy” – tak zaczynał się w „Czasie” opis rzeczywiście było piorunujące. Widzowie stawali oniemieli przed gigantycznym płótnem wypełnionym skłębionym tłumem walczących rycerzy i galopujących koni. Przedstawione z bliska postacie w dramatycznych pozach, z emocjami wyrażonymi na zindywidualizowanych twarzach, oszalałe w bitewnym zamęcie rumaki, rozwiane płaszcze i latające w powietrzu fragmenty ekwipunku zapierały dech w piersiach. Oddajmy jeszcze raz głos dziennikarzowi „Czasu”: „Wychodząc z wystawy mamy uczucie, żeśmy przez wszystkie stadya Dantejskiego piekła przechodzili, tyle że nam w straszliwej wędrówce nie Wirgiliusz ale Szakspeare towarzyszył” [pisownia oryginalna – przyp. PS].Berło od prezydentaSukces obrazu był olbrzymi. Do pałacu Wielopolskich zdążały tłumy publiczności, by obejrzeć dzieło, a sława Matejki rosła. Wprawdzie krytycy wytykali dziełu liczne błędy: złą kompozycję, brak perspektywy, niewłaściwą kolorystykę, pomyłki rzeczowe, przeładowanie, ale nie wpływało to na powszechny odbiór obrazu. Miesiąc po jego pierwszej prezentacji, 29 października 1878 r., w Krakowie zorganizowano wielki obchód ku czci Matejki. W magistracie, na tle „Bitwy”, prezydent Mikołaj Zyblikiewicz wręczył Matejce berło będące symbolem jego panowania w polskiej sztuce. Odbył się też wielki bankiet, na którym wygłoszono liczne toasty i odczytano depesze gratulacyjne z całego kraju. W teatrze miejskim zaprezentowano przedstawienie z żywymi obrazami według najsłynniejszych dzieł mistrza. Na zakończenie zaś Matejko został odprowadzony przez wiwatującą młodzież akademicką w uroczystym momentu pierwszego pokazu trwa niezwykła kariera matejkowskiej „Bitwy pod Grunwaldem”. To chyba najczęściej reprodukowany polski obraz, obecny w tysiącach publikacji, książek, podręczników, a także w wyobraźni wielu pokoleń. Bo przecież prawie każdemu Polakowi, zapytanemu o bitwę pod Grunwaldem staje przed oczami właśnie matejkowska jej wizja.

karykatura bitwy pod grunwaldem