kawały o studentach na egzaminie

Na egzaminie z informatyki profesor z widocznym niesmakiem słucha w kategorii: „Śmieszny humor o studentach”. Zdający jeden z końcowych egzaminów magistrant zostaje oblany przez egzaminatora. Profesor filologii polskiej na wykładzie w kategorii: Śmieszne kawały o studentach, Śmieszne dowcipy o profesorach, Dowcipy o wykładach. Student wchodzi na egzamin, stęka, stęka aż w końcu profesor mu przerywa. Jak wypadnie orzeł, pijemy wódkę. Jak reszka – idziemy na piwo. Jak stanie na kancie – śpimy dalej. Jak zawiśnie w powietrzu – idziemy na zajęcia. ( średnia ocena: 3,00) mazur70. 22 stycznia 2015. 0. Student i studentka zdają egzamin z anatomii. W akademii medycznej, na egzaminie końcowym z anatomii w kategorii: Śmieszny humor erotyczny, Humor o studentach, Śmieszny humor o egzaminach. Pisemny egzamin na Polibudzie. Profesor czyta gazetę, wszyscy jak się należy spodziewać aktywnie zżynają. Na egzaminie z informatyki profesor z widocznym niesmakiem słucha w kategorii: Śmieszne dowcipy o studentach, Kawały o psach, Śmieszne kawały o egzaminach, Żarty o profesorach. Wchodzi młody junak do żeńskiego akademika: nonton film avatar 2 sub indo bioskopkeren. Pamiętnik studenta:Poniedziałek: jestem jestem Dostałem Nic nie Nic nie Jestem głodny. Zobacz : dowcipy o studentach - część 2 Na egzaminie zaliczeniowym na biologii zdają student i studentka. Profesor: - Jaki narząd u człowieka może powiększyć swoją średnicę dwukrotnie? Student: - ŹrenicaStudentka: - PenisProfesor: - Panu gratuluje zdanego egzaminu, a Pani wspaniałego chłopaka. Na egzaminie profesor wskakuje na biurko. Zdziwiony student pyta:- Co Pan robi?- Tak lejesz wodę, że boję się, żebym sobie butów nie pomoczył. Egzamin. Profesor zirytowany nieprzygotowanym studentem, przerywa sesję, wychodzi na korytarz i mówi: - Przynieście siano dla A dla mnie herbaty – odpowiada student. Profesor zdegustowany brakiem wiedzy wpisał studentowi do indeksu zamiast oceny słowo „osioł”. A student: - Panie profesorze, podpis już jest, a gdzie ocena? Na egzaminie w Akademii Medycznej:- Jaki narząd, proszę Pani, jest u człowieka symbolem miłości?- U mężczyzny czy u kobiety - usiłuje zyskać na czasie Mój Boże! - wzdycha profesor - za moich czasów było to po prostu serce. Dzwoni student do profesora o trzeciej w nocy i pyta:- Panie profesorze, co pan robi?- Jak to, co? Śpię! - No, a ja przez Pana się uczę na egzamin... Egzamin z rozpoznawania narządów. Na stole przed egzaminatorami skrzynka z otworem na rękę. W niej narządy do rozpoznawania. Wchodzi pierwszy student. Wkłada rękę, rozpoznaje nerkę, wyjmuje ją, dostaje piątkę. Wchodzi drugi, grzebie, w końcu rozpoznaje serce, wyjmuje, dostaje piątkę. Wchodzi trzeci, grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznać, w końcu mówi:- Panie, jaka kiełbasa, czyś Pan zwariował?- Ale to na pewno jest Proszę wyjmuje ze skrzynki kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy postanawiają wpisać mu do indeksu piątkę. Student wychodzi, po czym jeden z egzaminatorów mówi do drugiego: - Panie docencie, czym myśmy wczoraj tą wódkę zagryzali? Na egzaminie profesor z niesmakiem słucha odpowiedzi studenta. W pewnym momencie zwraca się do swego psa leżącego pod biurkiem: - Azor, wyjdź, bo zgłupiejesz. Na egzaminie profesor postanowił mu dać ostatnią szansę studentowi, który nic nie umiał: - Zadam Panu ostatnie pytanie. Jak Pan odpowie dostaje pan trójkę, a jak nie, to pan oblał. Niech Pan mi powie ile jest liści na tym drzewie. Student myśli, patrzy na drzewo, znowu myśli i wreszcie mówi: - Pięć tysięcy czterysta czterdzieści A skąd Pan to wie?- Ale Panie profesorze. Miało być tylko jedno pytanie. Po studenckiej balandze: - Marysiu, czy ja nie zostawiłem u Ciebie komórki?- Zostawiłeś. Odbiór za 9 miesięcy. Budzi się rano student po imprezie. Przeciąga się i podchodzi do lustra. Wytęża wzrok i widzi czerwony nos i podkrążone oczy. Przygląda się bliżej i dostrzega sznureczek, który wystaje mu z kącika ust. Pada na kolana i zaczyna się modlić: - Panie spraw, aby była to torebka od herbaty.... W akademiku w pokoju studenckim trwa impreza. - Za Edka, żeby zdał!W pewnej chwili otwierają się drzwi i wchodzi I co Edek, zdałeś?- Zdałem, tylko jednej nie przyjęli, bo miała obitą szyjkę. Student odsypia ciężka imprezę. Nagle dzwoni Klinika?- Nie, pomyłka – chwili znowu dzwoni Klinika?- Nie, pomyłka! Po chwili znowu Klinika?- Do jasnej cholery, ile mam razy mam mówić, że nie! - Krzysiu, a może jednak walniemy jednego klinika? Zobacz : dowcipy o studentach - część 4 Najlepsze Promocje i Wyprzedaże REKLAMA Z życia studenta: Proszę o zgłoszenie się na okresowe badania krwi i kału celem oszacowania ile procent studentów ma naukę we krwi a ile w dupie... Idzie dwóch studentów ulicą i widzą kawałek kartki leżącej na chodniku. Jeden się pyta drugiego: - Co to jest? A drugi odpowiada: - Nie wiem, ale kserujemy! Bóg postanowił sprawdzić we wrześniu, co też porabiają studenci. Zesłał więc na ziemię anioła, ten posprawdzał i wraca z raportem: - Studenci medyka się uczą, studenci uniwereka piją, studenci polibudy piją. Następną kontrolę zrobił w listopadzie: - Studenci medyka ryją, studenci uniwereka zaczynają się uczyć, studenci polibudy piją. Styczeń: - Studenci medyka kują, aż huczy, studenci uniwereka ryją, studenci polibudy piją. Początek sesji. Anioł wraca z ziemi i mówi: Panie Boże, studenci medyka ryją dzień i noc, studenci uniwerka ryją dzień i noc, studenci polibudy się modlą. A Bóg na to: - i ci właśnie zdadzą! Rozmawiają studenci V roku Akademii Muzycznej na temat pracy dyplomowej: - Ty słuchaj może weź przepisz ostatnie dzieło naszego mistrza profesora od końca... Po kilku dniach przy piwie: - Przepisałeś? - Tak. Wyszła piąta symfonia Beethovena... Poszli studenci na egzamin. Profesor: - Mam dwa pytania: Jak ja się nazywam i z czego jest ten egzamin? A studenci spojrzeli po sobie: - Cholera! A mówili, że z niego jest taki luzak!!! W knajpie rozmawiają studenci: - A byłeś na liście Schindlera? - To Schindler puścił listę? Kiedy??! Podczas jednego z wykładów na jednym z wydziałów PW odbywał się remont rur doprowadzających wodę do kranu przy katedrze, a wewnątrz tego wielkiego stołu siedziało właśnie dwóch robotników, przeprowadzających remont. Jednocześnie jeden z wykładowców prowadził właśnie wykład (dokładnie nie wiem na jaki temat). Wykładowca wyprowadzał skomplikowany wzór, kiedy nagle usłyszał: - Co ty do k***y nędzy robisz? (Oczywiście powiedział to jeden robotnik do drugiego). Wykładowca speszony odszedł od katedry na znaczną odległość, spojrzał na tablicę i stwierdził: - Nie, wszystko jest w porządku. - Co powinien wiedzieć student? - Wszystko! - Co powinien wiedzieć asystent? - Prawie to wszystko, co student. - A adiunkt? - W jakiej książce jest to, co powinien wiedzieć student. - Docent? - Gdzie jest ta książka. - A co powinien wiedzieć profesor? - Gdzie jest docent... Na egzaminie na uczelnię o profilu informatycznym pytają się nowego kandydata jakie zna komendy jakiegoś języka programowania. - Góra, dół, lewo, prawo i fajer... Uniwersytet Warszawski, wydział biologii, egzamin z botaniki. Student siedzi już prawie godzinę i idzie mu coraz gorzej. Profesor postanowił mu dać ostatnią szansę: - No wiec zadam panu ostatnie pytanie. Jak pan odpowie dostaje pan trójkę, jak nie to pan oblał. No więc niech pan mi powie ile jest liści na tym drzewie? - powiedział prof. wskazując za okno. Student myśli... patrzy na drzewo... znowu myśli, wreszcie mówi: - Pięć tysięcy osiemset czterdzieści dwa! - A skąd pan to wie!? - pyta profesor. - Aaaaa, to już jest drugie pytanie... Profesor biologii mówi do studentów: - Zaraz pokażę państwu żabę. Będzie ona tematem dzisiejszego wykładu. Zaczyna szukać w teczce. Po chwili wyciąga z niej bułkę z kiełbasą. - A wydawało mi się - mówi zdziwiony - że śniadanie już jadłem... W przepełnionym tramwaju siedzi blady, siny wymęczony student. Pod oczami sine cienie, przez lewą rękę przewieszony płaszcz. Wsiada staruszka. Student ustępuje jej miejsca i łapie się uchwytu. Staruszka siada, ale zaniepokojona przygląda się studentowi: - Przepraszam, młody człowieku! To bardzo ładnie że zrobił mi pan miejsce, ale pan tak blado wygląda. Może pan chory? Może... niech lepiej pan siada. Nie jest panu słabo? - Ależ nie, nie! Niech pani siedzi. Ja tylko, widzi pani, jadę na egzamin, a całą noc się uczyłem bo mam średnią 4,6 i chcę ją utrzymać. - No to może da mi pan chociaż ten płaszcz do potrzymania? - A, nie! Nie mogę! Zresztą to nie jest płaszcz. To kolega. On ma średnią Rozmawiają dwie studentki: - Którego wolisz: Pawła, czy Karola ? - A który przyszedł? Na jednej z uczelni student podchodził do egzaminu w sesji zerowej. Bardzo mu zależało na wcześniejszym terminie, ale też nie przygotował się jak należy. Profesor, zdegustowany stanem wiedzy młodego człowieka, otworzył drzwi i zwrócił się do oczekujących na egzamin: - Przynieście siano dla osła. - A dla mnie herbaty! - dodał egzaminowany. W trakcie egzaminu jeden ze studentów poprosił o otwarcie okna. Profesor stwierdził: - Okno można otworzyć, orłów tu nie ma, nie wyfruną. Po egzaminie, gdy już wszyscy wychodzili, ten sam student spytał: - Ooo!? Pan profesor też drzwiami? > Studenci i studia Kawały o studentach. Studencki humor. Egzamin z medycyny z rozpoznawania narządów. Na stole przed egzaminatorami skrzynka z otworem na rękę. W niej narządy do rozpoznawania. Wchodzi pierwszy student, wkłada rękę, rozpoznaje nerkę, wyjmuje ją, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi drugi, grzebie, grzebie, w końcu rozpoznaje serce, wyjmuje, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi trzeci, grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznać, w końcu mówi: - Kiełbasa! - Panie jaka kiełbasa, czyś pan zwariował?! - No przecież mówię, że kiełbasa. - Proszę wyjąć. Student wyjmuje ze skrzynki kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy postanawiają dać mu w końcu 5, student wychodzi, po czym jeden egzaminator mówi do drugiego: - Panie docencie, czym myśmy wczoraj tą wódkę zagryzali?! Udostepnij Stały link Ćwiczenia na medycynie Na medycynie odbywały się ćwiczenia z mikroskopem. Studenci mieli obserwować próbki własnej śliny. Dowcipnisie podmienili jakiejś dziewczynie ślinę na próbkę spermy. Panienka gdy spojrzała przez mikroskop zgłupiała i zawołała profesora. Profesor przyłożył oko do mikroskopu i zapytał: - Czy myła pani dzisiaj zęby? Dowcipy o studentach dodał: Dziubal 1 semestr medycyny Pierwszy semestr medycyny, wykład. Profesor mówi:- Najważniejsza na początku dla was początkujących jest autopsja. Przy czym dwie rzeczy są bardzo ważne! Pierwsze to musicie przezwyciężyć obrzydzenie. Patrzcie tutaj. Profesor wpakował kciuka do odbytu leżącego przed nim nieboszczyka. Po czym wyjął go i zaczął go oblizywać. dodał: Dziubal Dziekan na uniwersytecie Dziekan jednego z amerykańskich uniwersytetów wzywa do siebie studenta i mówi:- Wczoraj znajdowałeś się na terenie żeńskiej bursy. Według regulaminu naszego uniwersytetu musisz zaplacić 10$ kary. Jeśli znów ci się to przytrafi, następnym razem zapłacisz 15$, a za trzecim razem - 20!- Panie profesorze, cenie sobie pański czas. Porozmawiajmy rzeczowo: ile kosztuje abonament na cały semestr? Dowcipy o studentach dodał: Dziubal Wchodzi student do baru Wchodzi student do baru, w brzuchu mu burczy i chciałby zjeść chociaż zupe... ale nie ma pieniędzy! Patrzy a przy stoliku siedzi facet nad tależem zupy i czyta gazete! Poczekał troche, tamten zaczytany nawet nie drgnie więc postanowił zjeść jego porcje! Tamten nie reaguje więc je je... doszedł już prawie do dna... patrzy a tam grzebien!! Zemdliło go i zwymiotował co zjadł do tależa! Na to koleś zza gazety wychyla się i mówi: - O widze, że pan też doszedł do grzebienia. Dowcipy o studentach dodał: Dziubal Student zdaje egzamin Student zdaje egzamin. Profesor chce odesłać go na inny termin z pala. Delikwent prosi o ostatnia szansę:- Jeśli przejdę po ścianie i suficie, dostanę trojkę?Profesor z niedowierzaniem zgadza się. Student przechodzi po ścianie i suficie. Słowo się rzekło, już chce wpisywać 3 ale student dalej marudzi:- Jeśli zacznę fruwać po pokoju, dostane 4? dodał: Dziubal W akademii medycznej W akademii medycznej, na egzaminie końcowym z anatomii, profesor zadaje studentce pytanie:- Jaki narząd, proszę pani, jest u człowieka symbolem miłości?- U mężczyzny czy u kobiety? - usiłuje zyskać na czasie Mój Boże! - wzdycha profesor i w zadumie kiwa sędziwą głową. - Za moich czasów było to po prostu serce. Dowcipy o studentach dodał: Dziubal Nieśmiały chłopak Nieśmiały chłopak dostrzegł przy barze piękną dziewczynę. Podszedł do niej i zapytał cicho:- Czy możemy chwilę porozmawiać?Dziewczyna wrzasnęła:- Nie chcę iść z tobą do łóżka!Wszyscy w barze się obejrzeli, a speszony chłopak chyłkiem wrócił do stolika. Po chwili dziewczyna podchodzi do niego i przeprasza:- Jestem studentką psychologii i badam, jak ludzie zachowują się w kłopotliwych sytuacjach. Na to chłopak, ile sił w płucach:- Dwie stówy ci nie wystarczą?! Dowcipy o studentach dodał: Dziubal Po roku studiów Po roku studiów przyjeżdża do domu studentka i od progu woła:- Mamo, mam chłopaka!- Świetnie córeczko, a gdzie studiuje?- Ależ mamo, on ma dopiero dwa miesiące! Dowcipy o studentach dodał: Dziubal Na egzaminie Na egzaminie. Po kilku zadanych pytaniach profesor mówi do studenta:- Leje pan Panie profesorze, cóż zrobić, skoro temat jak rzeka... Dowcipy o studentach dodał: Dziubal Pijani studenci Pijani studenci pytają się taksówkarza:- Podwiezie nas pan pod uniwersytet za dychę?- Czyście powariowali? Nie opłaca mi się!- A za trzy,cztery?- No dobra miejscu jeden ze studentów wstaje i mówi:- No chłopaki trzy-czte-ry:- Dziękujemy! Dowcipy o studentach dodał: Dziubal W auli wykładowej W auli wykładowej siedzi dwóch studentów. Niedaleko siadła ekstra panienka. Jeden z nich postanowił ją poderwać. Napisał na kartce: "Masz ładną nogę" i rzucił do niej. Panienka się uśmiechnęła i odpisała : "Drugą też mam ładną". Koleś zaraz napisał "To może się umówimy między pierwszą a drugą?". Rzucił i w trzy minuty później wyszedł z panienką z kolega, postanowił skorzystać ze sprawdzonego pomysłu - upatrzył sobie niezłą kobitkę i odstawia ten sam numer: dodał: Dziubal Pewien student umarł Pewien student umarł i poszedł do piekła. Diabeł przywitał go i spytał jakie piekło wybiera: normalne czy studenckie? Ten wybrał normalne. Gdy się tam znalazł okazało się, że imprezy trwają tam do rana, są panienki, alkohol leje się strugami, ale z rana przybywa diabeł i wbija każdemu gwóźdź w tyłek... i tak codziennie. dodał: Dziubal Dowcipy o blondynkach, Dowcipy o babie, Dowcipy o Jasiu, Dowcipy o mężu i żonie, Dowcipy o lekarzach, Dowcipy o Bacy, Dowcipy o Policjantach, Dowcipy o studentach, Dowcipy o Szkotach, Dowcipy o teściowej, Dowcipy o wariatach, Dowcipy o Wąchocku, Dowcipy o zwierzętach, Dowcipy o żołnierzach, Dowcipy o duchownych. Oprócz gotowych tekstów dowcipów możecie w e-Życzenia pl dodawać swoje własne dowcipy i kawały. Wystarczy założyć darmowe Konto Użytkownika i dodać swój własny tekst i po akceptacji tego tekstu przez administrację portalu nowe dowcipy pojawią się na stronie www. Dowcipy możecie kopiować i dołączać do kartek elektronicznych. Wybierajcie dowcipy, kawały i wysyłajcie kartki do przyjaciół i rodziny. Trzech studentów zabalowało i nie zdążyli na egzamin. Tłumacząc się profesorowi opowiedzieli bajeczkę, że gdy jechali na egzamin złapali gumę. Profesor zgodził się zaliczyć im przedmiot, jeżeli odpowiedzą na dwa pytania i zdobędą 100 punktów za odpowiedź. Pytanie pierwsze za 5 pkt: - Ile jest 2x2? Pytanie drugie za 95 punktów: - Które koło zmieniali w samochodzie?Zobacz też : Dowcipy o studentach - część 6 Zobacz : dowcipy o studentach - część 4 Po roku studiów przyjeżdża do domu studentka i od progu woła:- Mamo, mam chłopaka!- Świetnie córeczko, a gdzie studiuje?- Ależ mamo, on ma dopiero dwa miesiące. Profesor biologii do studentów: - Zaraz pokażę państwu żabę. Będzie ona tematem dzisiejszego wykładu. Zaczyna szukać w teczce i po chwili wyciąga z niej bułkę z kiełbasą. - A wydawało mi się, że śniadanie już jadłem. Studentka pyta profesora:- Panie profesorze, dlaczego transformator buczy?- Jakby pani miała pięćdziesiąt okresów na sekundę, to też by pani buczała. W przepełnionym tramwaju siedzi blady student. Wsiada staruszka i student ustępuje jej miejsca. Staruszka siada, ale zaniepokojona przygląda się studentowi i mówi: - Przepraszam młody człowieku. To bardzo ładnie, że ustąpił mi Pan miejsca, ale wygląda Pan tak blado. Niech lepiej Pan usiądzie, a ja postoję. - Ależ nie, niech Pani siedzi. Nic mi nie jest. Całą noc się uczyłem, bo mam średnią 4,6 i chcę ją utrzymać. - No to może da mi Pan, chociaż ten płaszcz do potrzymania? - Nie mogę, bo to nie jest płaszcz, tylko kolega. On ma średnią Rozmawiają dwie studentki:- Którego wolisz: Pawła, czy Karola?- A który przyszedł? - Co to za ptak - pyta profesor wskazując na klatkę, która przykryta jest tak, że widać tylko nogi Nie wiem - mówi Jak się Pan nazywa - pyta podciąga nogawki: - Niech Pan profesor sam zgadnie. Na egzaminie procesor pyta studenta:- Z czego się pan uczył?- Słuchałem wykładów pana To Pan nic nie umie... Na egzaminie profesor zdenerwował się na studenta, który nic nie umie. W końcu pyta: - Czym według Pana jest egzamin?Student: - To rozmowa dwóch A jak jeden z uczonych jest głupi?- To drugi bierze indeks i idzie do domu. Na dzień przed egzaminem kilku studentów zabalowało. Następnego dnia, na salę egzaminacyjną wchodzi dwóch studentów, którzy ledwo trzymają się na nogach i bełkotliwym głosem pytają:- Panie profesorze, czy będzie Pan egzaminował pijanego?- Nie Ale Panie profesorze, my bardzo Pana prosimy...- No dobrze...Na to studenci odwracają się do drzwi i krzyczą:- Chłopaki! Wnieście Krzycha. Egzamin z filozofii. Profesor mówi do studenta:- Proszę obejść stół dookoła. Student wykonuje polecenie. Profesor:- Proszę indeks, dwója! I sytuacja się powtarza, aż przychodzi kolejny: - Proszę obejść stół A w którą stronę?Profesor: - Zdał Pan. Na egzaminie: - Leje Pan Panie profesorze, cóż zrobić, skoro temat jak rzeka... Student zdaje egzamin i nic nie umie. Profesor pyta:- Czy wie Pan, kto to jest student?- No nie...- To jest takie gówno pływające po jeziorze, które za wszelką cenę próbuje dotrzeć do wyspy zwanej A czy Pan profesor wie, kto to jest profesor?- No nie...- To jest takie gówno, które z trudem dopłynęło do wyspy zwanej magister. Jakimś cudem pokonało drogę do wyspy zwanej profesor, a teraz robi fale, żeby inne gówna nie mogły dopłynąć. W czasie egzaminu student prosi o otwarcie okna. Na to profesor:- Okno można otworzyć, orłów tu nie ma, nie egzaminie, gdy już wszyscy wychodzili, odzywa się student:- Pan profesor też drzwiami? Umarł student i poszedł do piekła. Wita go diabeł i pytał, jakie piekło wybiera: normalne czy studenckie? Student wybrał normalne, a tam: imprezy do rana, panienki, alkohol. No, ale rano przychodzi diabeł i wbija każdemu gwóźdź w tyłek. Student, więc postanowił zmienić piekło na studenckie. A tam również imprezy, panienki, alkohol, ale nie ma diabła, który codziennie przychodzi z gwoździami. Mija kilka miesięcy, aż któregoś dnia przychodzi diabeł z koszem gwoździ i mówi: sesja! - Panie profesorze, proszę mnie dzisiaj nie pytać. Jestem nieprzygotowany i nic nie umiem. Przyjdę we wrześniu, dobrze?- Ale chociaż spróbuj - odpowiada Ale ja jestem naprawdę nieprzygotowany...- Ale co ci szkodzi spróbować? - Nic nie umiem... - Ale mimo wszystko chciałbym, żebyś spróbował - denerwuje się Nie dziękuję przyjdę we wrześniu- odpowiada czym wychodzi z gabinetu. Profesor za nim. Student widząc to zaczyna uciekać, a za nim profesor. W końcu go dopada, zaciąga do gabinetu, sadza na krześle i mówi: - Ja tu rządzę! Na egzaminie z biologii profesor pyta studenta i studentkę:- Czy członek męski ma kość?Student: - Nie - - Pan zdał, a pani się zdawało. Zobacz też : Dowcipy o studentach - część 6 Najlepsze Promocje i Wyprzedaże REKLAMA

kawały o studentach na egzaminie